Spięcie na linii Kołodziejczak-Kowalski. „To jest zwykły celebryta”
- Ja się spotkałem z panem Kołodziejczakiem i mogę powiedzieć polskim rolnikom: pan Kołodziejczak kompletnie nie ma nic ciekawego do powiedzenia, bo się na niczym nie zna, zresztą sam mi to powiedział. On chce się tylko fotografować - powiedział w rozmowie z Polsat News Janusz Kowalski.
- Wiecie po co pan Kołodziejczak się ze mną spotkał? Wyjawię to. Chciał spotkania ze Zbigniewem Ziobro, chciał się sfotografować i sobie zrobić tweeta. Ja powiedziałem: chyba pan żartuje, rozmawiajmy o nawozach, o poważnych problemach rolnictwa. To jest zwykły celebryta - dodawał poseł Solidarnej Polski. W opinii polityka lider Agrounii jest groteskową postacią.
W odpowiedzi Michał Kołodziejczak zarzucił Januszowi Kowalskiemu kłamstwo. - To pan Kowalski na koniec spotkania spytał się: panie Michale, zrobimy zdjęcie? Ja powiedziałem: panie Kowalski, w żadnym wypadku - stwierdził. - My bronimy polskich rolników, a pan Kołodziejczak broni PO i PSL - odparł Janusz kowalski.
Spotkanie Kołodziejczaka z Kowalskim
22 stycznia Janusz Kowalski powiedział dziennikarzom w Sejmie, że „miał bardzo dobre i merytoryczne spotkanie z Michałem Kołodziejczakiem”. – Odpowiedziałem na wszystkie jego pytania – stwierdził polityk po raz kolejny podkreślając, że „rozmowa była bardzo merytoryczna”.
Jak się okazuje, drugi z rozmówców ma w tej sprawie zupełnie inne zdanie. Telewizyjne kamery zarejestrowały wypowiedź szefa Agrounii, który przerwał wypowiedź Janusza Kowalskiego prosząc polityka, aby przestał kłamać. – Niech pan przestanie okłamywać tych ludzi. Jasną sprawą jest to, że jest problem z Pegasusem i tak samo pan kłamie na temat naszego spotkania. Nie było ono merytoryczne, nie przedstawił pan żadnych faktów – stwierdził Michał Kołodziejczak.